Bardzo smaczne jedzenie: żurek oraz tatar przebijają większość restauracji ze Starego Rynku. Placki ziemniaczane i pyra z gzikiem poprawne choć bez większej trudności można znaleźć restaurację, która poda te dania smaczniejsze. Na minus zaliczam brak świeżo mielonego pieprzu do tatara – ten mielony z pieprzniczki bardziej pasuje do osiedlowego baru mlecznego niż do przyhotelowej restauracji. Obsługa miła (zarówno wdrażające się pracownice jak i doświadczony „kierownik”) i kompetentna. Karmell jest dog-friendly (piesek dostał miskę z wodą) oraz cukrzyk-friendly (podano mi gramaturę „węgli”). Z tego co widziałem zarówno restauracja jak i hotel przystosowane są do obsługi osób niepełnosprawnych.
Jednym zdaniem: mocne 4,5/5!
The food was excellent except that the pierogi went a bit salty . Very good iced coffee with cream and ice cream. The liver was amazing and the ambience is great.
Dziwie sie że miejsce ma tak mało ocen. Jest naprawdę smacznie, miło i tanio. Myślę że dla okolicznych mieszkańców bardzo fajne miejsce na zjedzenie smacznego i niedrogiego obiadu a warto wybrać się i z innej części Poznania!
Z dań jedzone były pierogi z mięsem z rewelacyjną okrasą i plyndze w wersji na słodko (super wysmażone, podane ze śmietaną). Na deser jedzone było brownie i sernik, również złego słowa powiedzieć nie mogę a porcje ciasta zacne. Danie, deser plus napoje dla dwóch osób wyszły za ok. 110-120 złotych więc całkiem tanio (oczywiście w karcie są też droższe pozycje ale i ich ceny porównując do konkurencyjnych miejsc wypadają dobrze). Obsługująca Pani również bez zarzutu. Podsumowując, będę tu wpadał częściej, może nawet regularnie!
Surowe jedzenie, schab różowy ciągnący sie, ziemniaki surowe, twarde, twaróg wyschnięty. Zadzwoniłem do restauracji, że mam jedzenie nie do zjedzenia i uwaga szok! Restauracja mówi że nie prawda, takie to ma być i że pewnie po rozmowie wyjmę te jedzenie z mojego śmietnika i zjem. Skandal nie polecam. Można się zatruć!
Do lokalu trafiliśmy po biegu zachęceni reklamą… zamówiliśmy 8 piw 4 soki dwadzieścia minut zajęło chłopakowi (ponoć kelner) głodni zamówiliśmy 8 razy dewolaj jakieś zupki frytki dla dzieci…. chcielibyśmy zamówić jeszcze raz piwa….kelner powiedział że niema w co nalać …po chwili przychodzi i mówi że mają 6 dewolai…dodam lokal przed chwilą otworzyli….. roześmiał się i poprosiłem o rachunek za napoje… zajęło mu to 15 minut…. omijajcie szerokim łukiem ten lokal.
Marcin Piwecki (zweryfikowany) –
Bardzo smaczne jedzenie: żurek oraz tatar przebijają większość restauracji ze Starego Rynku. Placki ziemniaczane i pyra z gzikiem poprawne choć bez większej trudności można znaleźć restaurację, która poda te dania smaczniejsze. Na minus zaliczam brak świeżo mielonego pieprzu do tatara – ten mielony z pieprzniczki bardziej pasuje do osiedlowego baru mlecznego niż do przyhotelowej restauracji. Obsługa miła (zarówno wdrażające się pracownice jak i doświadczony „kierownik”) i kompetentna. Karmell jest dog-friendly (piesek dostał miskę z wodą) oraz cukrzyk-friendly (podano mi gramaturę „węgli”). Z tego co widziałem zarówno restauracja jak i hotel przystosowane są do obsługi osób niepełnosprawnych.
Jednym zdaniem: mocne 4,5/5!
Google
callalilly 26 (zweryfikowany) –
The food was excellent except that the pierogi went a bit salty . Very good iced coffee with cream and ice cream. The liver was amazing and the ambience is great.
Google
Marcin Taszarek (zweryfikowany) –
Dziwie sie że miejsce ma tak mało ocen. Jest naprawdę smacznie, miło i tanio. Myślę że dla okolicznych mieszkańców bardzo fajne miejsce na zjedzenie smacznego i niedrogiego obiadu a warto wybrać się i z innej części Poznania!
Z dań jedzone były pierogi z mięsem z rewelacyjną okrasą i plyndze w wersji na słodko (super wysmażone, podane ze śmietaną). Na deser jedzone było brownie i sernik, również złego słowa powiedzieć nie mogę a porcje ciasta zacne. Danie, deser plus napoje dla dwóch osób wyszły za ok. 110-120 złotych więc całkiem tanio (oczywiście w karcie są też droższe pozycje ale i ich ceny porównując do konkurencyjnych miejsc wypadają dobrze). Obsługująca Pani również bez zarzutu. Podsumowując, będę tu wpadał częściej, może nawet regularnie!
Google
Kay Bar (zweryfikowany) –
Surowe jedzenie, schab różowy ciągnący sie, ziemniaki surowe, twarde, twaróg wyschnięty. Zadzwoniłem do restauracji, że mam jedzenie nie do zjedzenia i uwaga szok! Restauracja mówi że nie prawda, takie to ma być i że pewnie po rozmowie wyjmę te jedzenie z mojego śmietnika i zjem. Skandal nie polecam. Można się zatruć!
Google
Krzysztof Lala (zweryfikowany) –
Do lokalu trafiliśmy po biegu zachęceni reklamą… zamówiliśmy 8 piw 4 soki dwadzieścia minut zajęło chłopakowi (ponoć kelner) głodni zamówiliśmy 8 razy dewolaj jakieś zupki frytki dla dzieci…. chcielibyśmy zamówić jeszcze raz piwa….kelner powiedział że niema w co nalać …po chwili przychodzi i mówi że mają 6 dewolai…dodam lokal przed chwilą otworzyli….. roześmiał się i poprosiłem o rachunek za napoje… zajęło mu to 15 minut…. omijajcie szerokim łukiem ten lokal.
Google