Kołacz niedopieczony, dlatego też poprosiłem o wymianę na nowego. Pani powiedziała, że będę musiał poczekać 20min. Duży ruch, więc jak najbardziej rozumiem. Po 35min czekania i wymiany spojrzeń raz z jedną panią raz z drugą, podszedłem zapytać ile jeszcze mniej więcej muszę czekać na kołacza, na co usłyszałem „jakiego kołacza?”. Okazało się że czekałem 35min po to żeby dowiedzieć się że panie z obsługi w międzyczasie porozumiały się telefonicznie z szefową, która stwierdziła, że nie przysługuje mi wymiana, bo kołacz jest dobry i upieczony, a tylko się zaparzył. Ciasto ciągnęło się, było czuć w smaku, że jest surowe. Pani właścicielka upierała się, że jedna z pań pracuje od dwóch lat tutaj i ona wie, a poza tym zjadłem 2/3 (jeśli jeden gryz na spróbowanie to 2/3 zjedzonego kołacza to chyba oznacza, że dostałem za mała porcję ). Finalnie po mojej telefonicznej rozmowie z szefową udało się uzyskać zwrot pieniędzy choć to też nie było takie oczywiste, jednak pani z obsługi mnie chyba polubiła, bo końcówkę kwoty dostalem w samych najmniejszych nominałach.
Kołacze same w sobie dobre, pod warunkiem, że są upieczone, jednak obsługa i szefowa takim podejściem raczej nie za bardzo zachęcają do następnych zakupów. I nie chodzi tu o 12zl, ale o sam fakt jak traktowany jest klient.
Zakup z dnia 14.01 godzina miedzy 13:30-14.Osoba sprzedająca i robiącą kołacze wgl nie jest komunikatywna. Jej wzrok wyglądał jakby miała do mnie pretensje ze podeszłam zamówić kołacze. W dodatku dostaliśmy jednego kołacza zduszonego od dołu. W smaku nawet nie przypomina kołacza.
Dnia 10.02 obsługa fantastyczna i smaczne kołacze. Skuszona przejechałam pół Poznania w dniu 25.02 niestety to był błąd Pani obsługująca obrażona, że ma klientów. Nie chciała wręcz otwierać okienka. Chcąc zamówić 4 kołacze usłyszałam, że czas oczekiwania to 30 minut (ok nie jej wina, że pracodawca zapewnia sprzęt, który daje tylko taką wydajność a szkoda bo to stracony zarobek co więcej w międzyczasie dwie osoby zrezygnowały z zakupu) zatem zdecydowałam się na dwa i całe szczęście, że nie więcej. Pieniądze wyrzucone w błoto kołacze spalone, nutelli miejscami po prostu nie było tylko goły kołacz. Kawa cynamonowa ujdzie w tłoku poprzednio też lepsza. Ogólnie szkoda bo jest potencjał gdyby tylko właściciel zechciał poczytać komentarze i wyciągnąć wnioski.
Kołacze macie dobre, ale co z tego jak pracownica za ladą nie wykazuje żadnego zainteresowania klientem. Ani dzień dobry ani do widzenia, jakby pracowała tam za karę. Bardzo mnie to zniechęciło.
Szymon (zweryfikowany) –
Kołacz niedopieczony, dlatego też poprosiłem o wymianę na nowego. Pani powiedziała, że będę musiał poczekać 20min. Duży ruch, więc jak najbardziej rozumiem. Po 35min czekania i wymiany spojrzeń raz z jedną panią raz z drugą, podszedłem zapytać ile jeszcze mniej więcej muszę czekać na kołacza, na co usłyszałem „jakiego kołacza?”. Okazało się że czekałem 35min po to żeby dowiedzieć się że panie z obsługi w międzyczasie porozumiały się telefonicznie z szefową, która stwierdziła, że nie przysługuje mi wymiana, bo kołacz jest dobry i upieczony, a tylko się zaparzył. Ciasto ciągnęło się, było czuć w smaku, że jest surowe. Pani właścicielka upierała się, że jedna z pań pracuje od dwóch lat tutaj i ona wie, a poza tym zjadłem 2/3 (jeśli jeden gryz na spróbowanie to 2/3 zjedzonego kołacza to chyba oznacza, że dostałem za mała porcję ). Finalnie po mojej telefonicznej rozmowie z szefową udało się uzyskać zwrot pieniędzy choć to też nie było takie oczywiste, jednak pani z obsługi mnie chyba polubiła, bo końcówkę kwoty dostalem w samych najmniejszych nominałach.
Kołacze same w sobie dobre, pod warunkiem, że są upieczone, jednak obsługa i szefowa takim podejściem raczej nie za bardzo zachęcają do następnych zakupów. I nie chodzi tu o 12zl, ale o sam fakt jak traktowany jest klient.
Google
Karolina Muc (zweryfikowany) –
Zakup z dnia 14.01 godzina miedzy 13:30-14.Osoba sprzedająca i robiącą kołacze wgl nie jest komunikatywna. Jej wzrok wyglądał jakby miała do mnie pretensje ze podeszłam zamówić kołacze. W dodatku dostaliśmy jednego kołacza zduszonego od dołu. W smaku nawet nie przypomina kołacza.
Google
Agata Majewska (zweryfikowany) –
Dnia 10.02 obsługa fantastyczna i smaczne kołacze. Skuszona przejechałam pół Poznania w dniu 25.02 niestety to był błąd Pani obsługująca obrażona, że ma klientów. Nie chciała wręcz otwierać okienka. Chcąc zamówić 4 kołacze usłyszałam, że czas oczekiwania to 30 minut (ok nie jej wina, że pracodawca zapewnia sprzęt, który daje tylko taką wydajność a szkoda bo to stracony zarobek co więcej w międzyczasie dwie osoby zrezygnowały z zakupu) zatem zdecydowałam się na dwa i całe szczęście, że nie więcej. Pieniądze wyrzucone w błoto kołacze spalone, nutelli miejscami po prostu nie było tylko goły kołacz. Kawa cynamonowa ujdzie w tłoku poprzednio też lepsza. Ogólnie szkoda bo jest potencjał gdyby tylko właściciel zechciał poczytać komentarze i wyciągnąć wnioski.
Google
Julia (zweryfikowany) –
Kołacze macie dobre, ale co z tego jak pracownica za ladą nie wykazuje żadnego zainteresowania klientem. Ani dzień dobry ani do widzenia, jakby pracowała tam za karę. Bardzo mnie to zniechęciło.
Google
Rafał Możdżer (zweryfikowany) –
Tragedia
Smak, wyglad i obsługa – 1 gwiazdką to i tak wysoka ocena
Google